Funkcjonalizm vs Teoria Konfliktowa – jak socjologia patrzy na nierówności społeczne?
W socjologii jednym z najważniejszych faktów społecznych jest uwarstwienie społeczeństwa – to, że różni ludzie zajmują różne pozycje w społecznej hierarchii. W myśleniu o charakterze tej gradacji dominują dwie orientacje teoretyczne – funkcjonalizm i teoria konfliktowa. Czym się różnią?
Funkcjonalizm jako stanowisko teoretyczne wyróżnia się tym, że we wszystkich zjawiskach społecznych doszukuje się ich funkcjonalnego znaczenia dla stabilności całości systemowej. Z tej perspektywy uwarstwienie występuje w społeczeństwie dlatego, że jest to konieczne z perspektywy właściwego funkcjonowania.
Teoria ta wychodzi z założenia, że naturalna nierówność ludzi przejawiająca się chociażby w zróżnicowaniu talentów przekłada się na pozycje, jakie zajmują oni w społeczeństwie. Właściwa temu podejściu jest wiara w merytokrację – taki kształt społeczeństwa, w którym o pozycji społecznej danej osoby decydują głównie jej osobiste zasługi i trud wnoszony w próbę osiągania mobilności społecznej.
Nierówność pozycji jest tu konieczna po to, by osoby znajdujące się niżej miały motywację do rozwoju. Różne stanowiska wartościowane są odmienne w zależności od doniosłości funkcjonalnej, jaką mają dla społeczności. Aspirowanie do wyższych pozycji miałoby zatem skłaniać ludzi do kształcenia się do ról, które nie tylko są opłacalne dla nich osobiście, ale są także przydatne dla całej społeczności. Przedstawicielem funkcjonalizmu w socjologii był chociażby Emil Durkheim, jeden z założycieli tej dyscypliny.
Nieco inaczej na problem uwarstwienia patrzy teoria konflliktu. W ujęciu tym, zapoczątkowanym przez Karola Marksa, podkreśla się antagonizm występujący pomiędzy różnymi grupami społecznymi. Poszczególne klasy konkurują ze sobą i zysk jednych uzależniony jest od wyzysku drugich. Dla Marksa najważniejszą linią podziału było rozgraniczenie na posiadających i nieposiadających: ci pierwsi, dysponujący środkami produkcji, wykorzystują osoby znajdujące się w gorszej pozycji, które zmuszone są sprzedawać własną pracę najemną.
W teorii konfliktu, zwłaszcza tej marksistowskiej, status quo jawi się jako funkcjonalny wyłącznie dla klas dominujących. Baza ekonomiczna w postaci gospodarki podporządkowuje sobie wszystkie sfery życia, w tym politykę i kulturę, które kształtowane są w taki sposób, by uprawomocnić panujące nierówności. Kluczową rolę pełni w tym kontekście ideologia, która utrzymuje klasy podporządkowane w stanie fałszywej świadomości.
Warto jednak zaznaczyć, że nie każdy socjolog wskazujący na niespójność interesów różnych grup społecznych opowiadałby się od razu za ekonomiczną rewolucją. Inny klasyk tej dziedziny, Max Weber, analizując zróżnicowanie społeczne, podkreślił trzy główne linie podziału. Według niego ludzie dzielą się na partie, klasy i stany. Partie determinowane są przez zasoby posiadanej politycznej władzy, klasy przez kapitał ekonomiczny, stany przez posiadany prestiż. Relacje władzy w społeczeństwie są w tym ujęciu bardziej zniuansowane.
Podobnie jest w przypadku socjologa Pierre’a Bourdieu. Ten uważany za neomarksistę Francuz wyróżnił kilka rodzajów kapitałów, których konfiguracja przekłada się na społeczną pozycję jednostki. Są to kapitał ekonomiczny (posiadane dobra materialne), kapitał społeczny (znajomości i kontakty), kapitał kulturowy (wiedza i umiejętności) i kapitał symboliczny (możność wpływania na społeczną świadomość, kształtowanie wiedzy). Wyróżnił także kapitał fizyczny, który może być konwertowany na inne kapitały. Choć Bourdieu za najważniejszy uważał kapitał ekonomiczny, uważał, że inne rodzaje kapitału mogą się wzajemnie rekompensować. Za ważny czynnik różnicujący ludzi uważał także ich gust. Klasy wyższe, wolne od przymusu ekonomicznego, cechują się gustem luksusowym, podczas gdy klasa robotnicza, zmuszona do instrumentalnego traktowania swojego ciała i wolnego czasu, posiada gust koniecznościowy. Bourdieu uważał nierówności społeczne za istotny problem i twierdził, że wbrew deklarowanej równości szans, głównym napędem ich reprodukcji jest szkoła.
Socjologia, jako nauka wieloparadygmatyczna, oferuje nam wiele perspektyw patrzenia na społeczeństwo. W zależności od tego, jaką orientację myślową wybierzemy, możemy dojść do skrajnie różnych wniosków. Poznawanie różnych ujęć jest niezwykle wartościowe, pozwala bowiem spojrzeć na ważne społeczne zjawiska z różnych stron. W przypadku uwarstwienia społecznego tego typu namysł jest szczególnie wartościowy. To, w jaki sposób waloryzować będziemy fakt nierówności pozycji między ludźmi przekładać się może na odmienne wizje postulowanego porządku społecznego. Z perspektywy funkcjonalizmu dystanse społeczne mogą być dobre, ponieważ motywują do pracy, podczas gdy marksizm widzi w nich wielowiekową niesprawiedliwość i wyzysk, głosząc potrzebę stworzenia bardziej egalitarnych warunków. Socjologia pełna jest tego typu dylematów i poznawanie tej dziedziny może być fascynującą intelektualną przygodą.